Loczkardy (Moja włosowa historia)

Czerwona lampka...

... czyli dlaczego Mehbka się wzięła za włosomaniactwo.

Mehbki włosy zawsze były cienkie i delikatne ale za to lśniące i zdrowe.  Farbowane od zawsze (a jak!) fale, których nie lubiłam, poskramiane za pomocą prostownicy i suszarki, czesane na mokro i na sucho.Przeżyły nawet dready (!!!) Dziwię się że dopiero teraz loczkardy zaczęły zgłaszać pretensje co do sposobu traktowania.

Mehbka obudziła się w lutym tego roku, gdy zauważyła że przez rok loczkardy nic nie urosły. Jak były do ramion tak są dalej. Tu na Mehbki panikę i biadolenia odpowiedział Minek (mąż). 
- To od tej twojej taniej rudej farby, wróć do naturalnego koloru.
Mehbka farbowała włosy co miesiąc najtańszą Joanną bo tylko ona po wypłukaniu miała taki fajny lisi odcień rudego o jakimś po zastosowaniu innych farb można było pomarzyć. I przez to właśnie Mehbka zniszczyła włosy:
Był lipiec, Mehbka miała trochę więcej pieniędzy i jakiś diabeł ją podkusił by kupić droższą farbę. Oczywiście o zgrozo zamiast rudego wyszedł jakiś kasztan, no to Mehbka wściekła się i pognała po farbę do pasemek i wspaniałomyślnie sobie te włosy rozjaśniła. Efekt był niesamowity, rudo - blond mieszanka, Mehbka zachwycona, oczywiście do czasu.

- Jak ja ci wrócę do naturalnego? To musiałabym obciąć się na zero i zapuszczać, ty mądry jesteś? Pozatym nie lubię swojego naturalnego koloru. Wolę rudy. No i nawet nie wiem jaki ten kolor teraz jest, bo nie miałam naturalnych włosów od dziesięciu lat chyba.

- Jest twój więc na pewno jest  piękny. Masz internet, poszukaj jakiegoś sposobu.

Oj męża to Mehbka ma takiego co potrafi przewrócić we łbie.
Tak więc wzięła się za szperanie w necie i znalazła parę blogów  o włosach. 
Skończyło się na tym że metodą MUDI, przefarbowała włosy na kolor zbliżony do naturalnego i teraz dba, pielęgnuje i czeka na efekty.   

Mehbki foto - włosowa historia.

Z góry pragnę uprzedzić że zdjęć mam malutko, wstawiam co mam i co najlepiej obrazuje najważniejsze wydarzenia w życiu loczkardów Mehbki.

Mehbka lat 19.
Na zdjęciu widać że włosy mimo farbowania, są zdrowe i lśniące, względnie. Już wtedy były prostowane, suszone po myciu za pomocą suszarki na gorąco. Dwa kolory na głowie, heheheh dobre. 
Tak Mehbka była (jest! Bo harcerzem raz, harcerzem zawsze.) harcerką, w dodatku drużynową.

Mehbka lat 21.
Szkoły pokończone, matura zdana, można szaleć. Mehbka pod wpływem wieloletnich chęci i pragnień z dnia na dzień podjęła decyzję - Dready! Możecie się nie zgadzać ale mimo niszczącego wpływu jaki miały na włosy, nadal uważam że to chyba Mehbki najlepsza fryzura ever! W sensie że najlepiej w niej się czuła i wyglądała. Pochodziła w nich chyba z rok i zamarzyły się normalne włosy. 

Mehbka lat 22.
Oto co udało się odzyskać z dreadów. Różnej długości, poszarpane końcówki, Nadal lśniące, choć przerzedzone i osłabione. Osłabione cebulki po dreadach wyły i protestowały, powodując obfite wypadanie włosów.  Końcówki były potem podcinane i nawet na moment udało się wrócić do naturalnego koloru włosów.

Mehbka lat 24.


Nie wiem czy to Mehbki naturalny czy akurat brązowa farba ale badźmy dobrej myśli i załóżmy że naturalny. Coś tam odrosło, włosy po dwóch latach od dreadów  nadal nie wróciły do formy sprzed kataklizmu. Dlaczego, oj do cholery dlaczego Mehbka wtedy nie zaczęła porządnie dbać o włosy?!

Mehbka lat 25.
I znowu powrót do farbowania, jakby brąz nie był fajny :( Włosów mało, rzadko i cieniutko. Dyktatorka (mama) zarządziła cieniowanie u fryzjera i z cienkich wlosów zrobiły się no nie wiem nawet jak to nazwać, widać na załączonym obrazie nędzy i rozpaczy.

Mehbka lat 26.
Odrosły, zgęstniały odrobinkę, Mehbka wyrwała się spod władzy Dyktatorki, wyniosła się pod wschodnią granicę, wydając się za Minka. W końcu włosy rosły jak chciały, nadal prostowane i farbowane. Tak, wiem, wygląda jakby były podgolone boki ale nie są, nie mam bladego pojęcia czemu tak to wyszło.

Lat 27
Kluczowy moment. Włosy ledwo co zdołały dojść do siebie to Mehbka musiała rozjaśnić, bo rudy był za ciemny. No co za durna pała! Efekt się Mehbce podobał bardzo, lecz włosy wołały o pomstę do nieba. Po pół roku jedna czwarta po prostu odpadła, pokruszyła się czy coś podobnego. Wtedy Mehbka sięgnęła po radę Minka.

- Wróc do naturalnego koloru włosów. Przestań farbować. Śliczne masz włoski bez tego.
- Dobrze.


30 marzec 2013

Zmiana koloru na zbliżony do naturalnego, olejowanie olejem rzepakowym z kuchni (brała co było pod ręką), odstawienie prostownicy i suszarki, podcięcie połamanych końcówek. Włosy jeszcze nie oczyszczone z silikonów. Zdjęcie w świetle sztucznym.

Mehbki zestaw na start.

Włosy oczyszczone z silikonów za pomocą Barwy ziołowej z tesco, po tym odżywka Garnier Avocado& Karite. Włosy rzadkie i cienkie więc oczyściły się z silikonów po dwóch myciach. Potem już mycie Babydream fur mama lub Facelle (Rossman), odżywka Mrs. Potters (dostępne w sklepach Carrefour). Olejowanie - Oliwa z oliwek (dostępna w biedronce) z kropelką oleju rycynowego (apteczny).To takie absolutne minimum, ale jak na początek chyba wystarczy.

Parę koniecznych wyrzeczeń.

Prostownica i suszarka przeszły na emeryturę, na farby nawet nie spojrzy. Szczotka poszła do magazynu, za to zakupiony został grzebień z szeroko rozstawionymi zębami i ostre fryzjerskie nożyczki do końcówek ( do ścięcia było jakieś 10 cm, ale na chwilę obecną poleciało ledwie 3 cm). Gumki z metalowymi elementami poszły do kosza, włosy są na noc wiązane w koczek na czubku łba. Idzie przywyknąć. W mroźne dni włosy idą pod czapkę i nie ma że brzydko wygląda. Suszenie włosów tylko samoistne, nadmiar wody odciskany delikatnie w bawełnianą koszulkę (ręcznik jest zbyt szorstki i niszczy włosy). Mehbka rozczesuje na mokro, bo ma loczkardy, zaś proste włosy winno się czesać jedynie na sucho i nie prawda że nie da rady, po odżywce wszystko da radę (testowane na Minku - proste włosy do łopatki).

Pierwsze wrażenia

Po zmyciu silikonów okazało się że Mehbka ma urocze fale! Na pierwszym zdjęciu włosy średnio świeże, a właściwie po próbie reanimacji fal. Widać też jak rudy spod brązu wyłazi, Gencjana mało daje bo osadza się jedynie na średnioporowatych końcówkach i na skalpie o zgrozo! Drugie zdjęcie zaraz po myciu i wyschnięciu, wtedy są najśliczniejsze loczki. Kolor  wyszedł ciemniejszy, bo takie jakieś dupowate światło było.


Rude refleksy i końcówki ciemne od gencjany. Widać prześwity o zgrozo!
Co do fal - Walka trwa! Mehbka wie jedynie, że najlepiej im jak po umyciu pozwala im się ułożyć dowolnie, bez stylizacji, nawet bez czesania szczerbolem. Denerwujące  jest to ze fale robią się na długości od ucha w dół, może jakieś sprytne cięcie by pomogło? Tylko kurde Mehbka strasznie boi się fryzjerów- nie ufa i to chyba zrozumiałe.

Cel:
- Wrócić do naturalnego koloru.
- Obłaskawić fale.
- Zapobiec łamaniu końcówek i wypadaniu włosów.
- Zapuścić włosy chociaż do łopatki.

Aktualizacje:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...