Zmoczyłam rano włosy i nałożyłam odżywkę Mrs Potters z aloesem (niezawodna na skręt) potrzymałam z 5 minut i spłukałam po czym odsączyłam nadmiar wody w mięciutki materiał i pougniatałam trochę moje włosy, spryskując je moim amatorskim psikadłem.
Uwielbiam gdy są pozbijane w loki, takie ułożone, mięsiste zwarte i sprężyste. Nienawidzę gdy po nocy z loków wyłażą pojedyncze włoski i za żadne skarby świata nie chcą poddać się ponownej stylizacji. Nienawidzę ponownej stylizacji. Wolę zmoczyć i nałożyć odżywkę, wystylizować od nowa. Chyba będę tak robić, jeśli ta metoda nie będzie przesuszać mi skalpu.
![]() |
Zdjęcie obcięte bo było zrobione z ukosa, z ręki. |
Jestem z nich naprawdę zadowolona, pomijając fakt, że świeżo wystylizowane loki wspaniale ukrywają połamane włosy na długości. Dla porównania zdjęcie trzydniowych włosów.
![]() |
Średnio świeże loki, z masą pałętających się włosków wrr. |
Bonus:
![]() |
Jeszcze nie otwarty, czeka na swoją kolej, nie mogę się doczekać by wypróbować ^^ |
Właśnie odebrałam mój litrowy słój maski Crema al latte. Czemu aż litrowy? Odezwała się moja pazerna natura. Z początku szczerze i całym sercem chciałam zamówić 275 ml ale... No właśnie. wyszło mi że z przesyłką zapłacę raptem 5 zł mniej niż za litr i mnie poniosło. Zamówiłam litr. Skusiłam się na nią po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji i naprawdę długo nad tym myślałam. Do Rossmana za daleko, trzeba do miasta jechać a bilety PKS drogie jak diabli, więc Latte z dostawą do domku to dla mnie naprawdę najlepsze rozwiązanie.
mnie sie podobaja twoje loczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mnie to cieszy :D
OdpowiedzUsuń