środa, 29 maja 2013

Aktualizacja włosów (2) + inspiracja.

Maj już prawie minął więc czas na podsumowanie.


Pielęgnacja nieco olana, przeszłam na mycie samą odżywką, gdyż nawet delikatne szampony (babydream fur mama i facelle) podrażniały mi skalp. Być może chodziło też o mycie co 3 dni, bo gdy przetrzymałam włosy tydzień, podrażnienie cudownie zniknęło.

Olejowałam oliwą z oliwek z dodatkiem Garnier A&K przed myciem. Taki mix ładnie się domywał samą odżywką Mrs. Potters z aloesem. Po myciu przeważnie szła maska Alterra z Granatem na godzinę pod czepek.

Grzeszki

1. Nie związywałam włosów. Nie lubię siebie w związanych włosach, no i widok włosów na frotce mnie najnormalniej w świecie zasmuca. Wypadają. Może nie garściami ale wypadają. Nawet spałam w rozpuszczonych, mam satynową poszewkę ale to mnie chyba nie usprawiedliwia.

2. Dieta. Jadłam byle co, frytki, kurczaka w panierce, kiełbasę regionalną, mrożonki z brokułem chyba się nie liczą. W mojej diecie za mało jest warzyw i owoców. Nie mam pojęcia jak się z tym uporać, w sklepie obok mojego domu nie ma świeżych warzyw, a jeśli ma to pędzony pomidor, zielony ogórek i kapusta, są jabłka ale żarłam je cały kwiecień i mi się przejadły. Najbliższy warzywniak jest w mieście gdzie bywam raz na tydzień lub rzadziej.

Podjęte wyzwania

1. Skrzypovita. Biorę od połowy maja (dokładnie od 16.05), dwie kapsułki dziennie.

2. Woda. Piję przynajmniej 1,5 litra wody na dobę. O wiele lepsze samopoczucie, nawet na colę i kawę odeszła mi ochota, z rana jestem bardziej wypoczęta, bóle głowy zażegnane. Woda woda i jeszcze raz woda.

3. Pokrzywa. Sama nazbierałam i ususzyłam i od wczoraj (długo nie mogłam się przemóc) zamierzam pić po kubeczku rano i wieczorem.


Zmiany jakie na pewno wprowadzę w czerwcu.

- Mycie włosów samą odżywką
- Mycie włosów co 4-5 dni
- Wracam do olejku rycynowego skoro już doszłam do tego co mnie podrażniało.
- Kupię maskę Kallos Latte, bo mi się Alterra kończy.

Czego mi brak?

- Stylizatora. Ciągle walczę z loczkardami, na drugi dzień są już przyklapnięte a niektóre pasma prostują się. Muszę wypróbować jakiś żel albo co.
- Dobrych proporcji do psikadła, by zdawało egzamin. Póki co daję kilka kropli Garnier A&K plus kropelkę oliwy z oliwek.

Obcięłam bo mnie straszliwie irytowały te ogonki z dolnej warstwy.


Ogonki... wrr dobrze że ich nie ma. Total bad hair day. Udajmy że tego zdjęcia nigdy nie było.


Czemu obcięłam? Po pierwsze, właśnie ogonki, po drugie, miałam kaprys, po trzecie zainspirowała mnie Tricia Helfer jako numer 6. w Battlestar Galactica. Przez wszystkie cztery sezony nie mogłam się nadziwić jak można mieć tak idealną fryzurę. Wychodzi mi na to ze to najprawdopodobniej peruka. To nic, inspiracja pozostaje inspiracją nawet jeśli efekt jest wynikiem oszustwa. Btw pierwszy raz w życiu podobają mi się blond włosy ale nie zamierzam takowych sobie popełniać!  Ja ciągle pamiętam przygodę z rozjaśniaczem, bez której nadal żyłabym w błogiej nieświadomości, używała silikonów, farbowała i prostowała włosy...

Tricia Helfer (number 6) foto z  fdb.pl

Edit 31.05. - poprawka zdjęć TU

Mehbka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...