piątek, 19 kwietnia 2013

O hodowli Zamioculcasa słów kilka.

Ot wiadomo Mehbka lubi rośliny. Od zawsze. Jednak nie zawsze było tak, że rośliny lubiły Mehbkę. Przed dwudziestym rokiem życia więdło u Mehbki wszystko i namiętnie, nawet kaktusy... Zmowa jakaś? Wiedziona doświadczeniem, Mehbka zaniechała wszelkich zapędów roślinno - ogrodniczych, przekonana że   nie ma ręki do kwiatów (bo są i tacy ludzie). Może było to spowodowane wieloletnią depresją, może czymś zupełnie innym. 2010 rok przyniósł zmiany, na horyzoncie pojawił się Minek i kawałek po kawałku zaczął Mehbkę z deprechy wyciągać. Tak po prostu, samą obecnością. Wtedy razem z uczuciem do Minka zakwitła miłość do roślin. Mehbce się zamarzyło coś płożącego jakiś bluszcz albo co. Próby ukorzenienia leśnego bluszczu spełzły na niczym. Jako że nie było  biedronce bluszczu, Mehbka skusiła się na Epipremnum aureum.

Nie będę tu pisać o pielęgnacji roślin, bo to temat rzeka. Będzie krótko o moim ulubionym chwastku trującym zresztą...
Hend Mejd osłonka na doniczuszkę.

Potem przyszedł czas na Zamioculcasy. Urzekły Mehbkę ciemną zielenią i kształtem liści, oraz tym że nie potrzebują dużo wody. Kupiła sztuk dwie, cieszyła się nimi do czasu gdy jedna z gałązek się nie ułamała. Co teraz olaboga, szukać w necie czy da się biduline uratować? Na ten czas gałązka trafiła do kubka z wodą. co się potem okazało, że zupełnie wystarczy dać ją do suchej ziemi i podlewać czasem. Można też potraktować ukorzeniaczem, co w wypadku pierwszej gałązki nie zostało zrobione.
Obiecali na jakimś forum, że po jakimś czasie tupka ( łodyżka ) powinna wytworzyć bulwę a od bulwy już tylko mały kroczek do nowego pędu. co kilka dni było rozgrzebywane by sprawdzić czy się wytwarza bulwa. Oj niecierpliwa Mehbka, ale faktycznie po jakimś miesiącu, gdy listki i łodyżka prawie całkowicie uschły, na tupce pojawiła się bulwa. I niedługo później z tej bulwy wyrosło małe cuś:

Mój mały Culcasik dzień po dniu.
Nie urósł duży, specjalnie dla niego Mehbka kupiła we Frankfurcie mikro doniczkę i go do niej posadziła (Zamioculcasy lepiej rosną wzwyż jak bulwa ma ciasno).

Culcasik i Aniołek od kogoś kto odegrał w moim życiu b. ważną rolę. Murmylek (namniejsszy rozmiar) dla porównania.
Po roku wypuścił drugi pęd i od tamtego czasu tak sobie trwa, niewiele urósł, raptem 2 cm, Mehbka kibicuje mu gorąco nawet zrobiła mu hend majd osłonkę na doniczkę ( zdjęcie z początku posta ).
Tych ułamanych - posadzonych gałązek są już dwie i chyba puszcza bulwę trzecia, już bez rozgrzebywania i podglądania postępów - one chyba tego nie lubią...

Dorosłe osobniki są naprawdę piękne i okazałe, łodygi mogą mieć nawet kilkadziesiąt centymetrów wysokości!

Foto poradnikogrodniczy.pl
A wy macie jakieś ulubione rośliny, które potraficie rozmnażać?


Mehbka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...