Nie będę tu pisać o pielęgnacji roślin, bo to temat rzeka. Będzie krótko o moim ulubionym chwastku trującym zresztą...
![]() |
Hend Mejd osłonka na doniczuszkę. |
Potem przyszedł czas na Zamioculcasy. Urzekły Mehbkę ciemną zielenią i kształtem liści, oraz tym że nie potrzebują dużo wody. Kupiła sztuk dwie, cieszyła się nimi do czasu gdy jedna z gałązek się nie ułamała. Co teraz olaboga, szukać w necie czy da się biduline uratować? Na ten czas gałązka trafiła do kubka z wodą. co się potem okazało, że zupełnie wystarczy dać ją do suchej ziemi i podlewać czasem. Można też potraktować ukorzeniaczem, co w wypadku pierwszej gałązki nie zostało zrobione.
Obiecali na jakimś forum, że po jakimś czasie tupka ( łodyżka ) powinna wytworzyć bulwę a od bulwy już tylko mały kroczek do nowego pędu. co kilka dni było rozgrzebywane by sprawdzić czy się wytwarza bulwa. Oj niecierpliwa Mehbka, ale faktycznie po jakimś miesiącu, gdy listki i łodyżka prawie całkowicie uschły, na tupce pojawiła się bulwa. I niedługo później z tej bulwy wyrosło małe cuś:
![]() |
Mój mały Culcasik dzień po dniu. |
![]() |
Culcasik i Aniołek od kogoś kto odegrał w moim życiu b. ważną rolę. Murmylek (namniejsszy rozmiar) dla porównania. |
Tych ułamanych - posadzonych gałązek są już dwie i chyba puszcza bulwę trzecia, już bez rozgrzebywania i podglądania postępów - one chyba tego nie lubią...
Dorosłe osobniki są naprawdę piękne i okazałe, łodygi mogą mieć nawet kilkadziesiąt centymetrów wysokości!
![]() |
Foto poradnikogrodniczy.pl |
Mehbka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz