Tak z czystej ciekawości, chciałam się przekonać jak będą wyglądały moje paznokcie po odstawieniu odżywki Eveline 8w1.
Trochę się przeraziłam gdy przeczytałam kilka relacji o łuszczącej się płytce i tym podobnych. Szczerze się zaniepokoiłam i postanowiłam się przekonać czy moje pazurki są takie niesamowite czy to tylko zasługa chemii.
Co się ukazało po odstawieniu odżywki?
Mocna, twarda płytka, nieco sucha, więc przez kilka dni wcierałam w paznokcie odrobinkę oleju rycynowego i ich stan wrócił do normy, lecz nadal są nieco matowe i mają podłużne bruzdki, ale to miały odkąd pamiętam, więc nie martwię się zbytnio.
Oczywiście nadal rosną jak głupie i nie łamią się bez solidnej przyczyny. Pisząc solidna przyczyna mam tu na myśli argument typu mocne, frontalne i pod kątem prostym, uderzenie w żelazny słupek od furtki, przy którym straciłam 1,5 mm z długości paznokcia, co nie jest tragedią w moim wypadku.
Jestem zadowolona, właściwie nic nie robię przy paznokciach, nie wycinam skórek, nie maluje, jedyne co mi zostaje to skrócić jak urosną za długie i szykuje się to niebawem, bo znowu tipsowa długość. Jejku a tak nie lubię piłować...
Miniaturki z ogródka.
 |
Moje własne poletko pokrzyw. |
 |
Wiśnie, które poszły na kompot (bo nic innego nie umiem haha). |
 |
Dzbanuszek z wybitym denkiem wbity w ziemię robi za doniczkę. |
 |
Barwinek rośnie sobie w najlepsze. |
 |
Jałowiec też nieźle sobie radzi. |
 |
Kolejny pęknięty dzbanek robi za schronienie dla roślin. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz